Rejestracja FAQ Użytkownicy Szukaj Forum YTP Ski Jumping Manager (TM) Sezon 36 (2042/2043) Strona Główna

Forum YTP Ski Jumping Manager (TM) Sezon 36 (2042/2043) Strona Główna » Centrum Prasowe » SJM Magazyn nr.2 (05.07.20)
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
SJM Magazyn nr.2 (05.07.20)
PostWysłany: Nie 7:54, 05 Lip 2020
Adebade
Moderator
Moderator

 
Dołączył: 09 Lis 2019
Posty: 1413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Olsztyn
Płeć: Waćpanicz


SJM Magazyn nr.2 (05.07.20)


Spis treści:
I - Podsumowanie IO Hakuba 2034

II - Relacja z zawodów Pucharu Kontynentalnego

III - "Liczby nie kłamią"

IV - "Kartka z Kalendarza"

V - TOP 10 SJM



I - Podsumowanie IO Hakuba 2034
Przygotował: Hublat

Za nami wielkie narciarskie święto - Igrzyska Olimpijskie Hakuba 2034. Dziesięć konkursów, dziesięć szans na osiągnięcie czegoś wyjątkowego, dziesięć okazji na zapisanie się na zawsze w historii skoków narciarskich. Każdy sportowiec marzy o tym, aby zdobyć złoty olimpijski krążek.

Dla kogo więc te igrzyska były najbardziej udane? Oto końcowa klasyfikacja medalowa:

1. Szwecja 6-3-1
2. Rosja 4-5-2
3. Finlandia 0-1-3
4. Słowacja 0-1-0
4. Norwegia 0-1-0
5. Kazachstan 0-0-1
5. Austria 0-0-1
5. Monako 0-0-1

Najbardziej zadowoleni mogą być znów Szwedzi - sześć złotych medali, trzy srebrne i jeden brązowy. Spośród dziesięciu konkursów tylko w jednym Szwecja nie zdobyła medalu - w konkursie mężczyzn na skoczni normalnej. W każdych innych zawodach Szwedzi (bądź też Szwedki) stali na podium. W taki sposób występ swoich podopiecznych ocenił ich menadżer, Yoyogi:

"Wynik jest w pełni satysfakcjonujący. Niczego więcej w aktualnym układzie się nie spodziewałem. Gratuluję wszystkim uczestnikom osiągnięć i dziękuję za rywalizację."

Zapytany o to, czy czuje zagrożenie ze strony Rosji dodał:

"Tak, czuję i wypuszczę jakiegoś wirusa na Rosję, żeby to zagrożenie wyeliminować. To naturalna kolej rzeczy przy takim rozwoju spraw. Szwecja już osiągnęła kilka lat temu sufit, którego już nie ma jak przebić i tego nikt nie jest w stanie uczynić. Tutaj ucieczka jest możliwa tylko do pewnego momentu i naturalnym jest, że kiedyś znajdą się inni, którzy również ten pułap osiągną. W przyszłości, jeżeli się trend utrzyma, znacznie większe znaczenie dla zdobywania najwyższych laurów uzyska element losowy i działania taktyczne graczy polegające m.in. na regularnym, zdcyscyplinowanym zgłaszaniu, pewnych niuansach przy doborze samego składu. Zmniejszy się zaś rola do tej pory wiodąca, oparta na długofalowej strategii, która pozwalała odbiegnąć od reszty stawki i przez skutki tej długofalowej strategii przejawiające się przykładowo w wysokich umiejętnościach oraz potencjale. Owszem, długofalowa strategia również będzie miała znaczenie w dalszym ciągu, ale jej znaczenie spadnie."

Nieprzypadkowo został tutaj przywołany temat Rosji. Podopieczni Łukasza Kruczka nie byli znacząco gorsi, do Rosji trafią cztery złote krążki, aż pięć srebrnych i dwa brązowe. Można powiedzieć, że Rosjanie są coraz bliżej dogonienia Szwedów. Na to osiągnięcie obecnie nikt inny nie ma raczej szans. Tą tezę zdaje się podkreślać fakt, że poza Szwecją i Rosją nikt nie zdobył złotego metalu. To pierwsza taka sytuacja, w której tylko dwa kraje cieszą się ze złotego metalu igrzysk olimpijskich. Ponadto jeden brązowy medal zdobyli Austriacy. A czy z wyników Rosji i Austrii zadowolony jest ich menadżer? Oto co po zakończonych igrzyskach powiedział Łukasz Kruczek:

"No bardzo się cieszę z powodu tych medali, to pokazuje, że jesteśmy blisko Szwecji. A co do Austrii, to bardzo się ucieszyłem, że panowie widać się starają aby walczyć o najlepsze pozycje i widać tak się stało."

Z pewnością zadowolona ze swoich wyników może być reprezentacja Finladnii. Co prawda złotego metalu nie zdobyła, jednak jeden srebrny medal i trzy brązowe to bardzo dobry rezultat. Reszta reprezentacji może cieszyć się tylko jednym medalem: Słowacja i Norwegia srebrnym, a Kazachstan, Austria i Monako brązowym.

Igrzyska Olimpijskie 2034 zostaną z pewnością na długo zapamiętane przez Fenixa. Po raz pierwszy w swojej karierze zdobył medal na igrzyskach. Sztuki tej dokonał Dagfinn Valter Hansen zdobywając srebro na normalnej skoczni. Nie tylko jest to pierwszy medal Fenixa na tej imprezie, ale też pierwszy medal Norwegii na Igrzyskach Olimpijskich od szesnastu lat. Drużyna Norge długo więc czekała na menadżera jak i zawodnika, którzy byliby w stanie przywrócić im dawną świetność. Tak swój sukces opisał sam Fenix:

"Byłem pod wrażeniem tego jak w fantastyczny sposób Hansen zdobył Srebrny Medal Igrzysk. Nie mogłem uwierzyć w sukces. Miałem obawy, że o tych igrzyskach będe chciał szybko zapomnieć. Nie byłem pod wrażeniem wyników pozostałych kadrowiczów, zawodniczek, zawodników, jednak wiedziałem że Dagfinn to jedna, jedyna szansa na zdobycz medalową. Udało się i mam nadzieje że to nie ostatnie jego osiągnięcie. Będąc w takiej formie wciąż ma szanse na zdobycie Pucharu Świata, co tym bardziej mnie uszczęśliwi. Ta praca która była wymagająca, to zbudowanie dobrej infrastuktury czy zapewnienie świetnych warunków do trenowania - to był ten klucz do otworzenia drzwi sukcesów. Hansen jest i będzie wielką gwiazdą wielkiej powracającej Norwegii, która wraca do najlepszych lat. Na razie nie mamy dobrej rezerwy na miare punktów Pucharu Świata ale medal Hansena daje poczucie i przekonanie, że nadchodzą wielkie lata dla nas, dla niego, jak i to nowych przygód, nowych wyzwań.
Co do samych Igrzysk, poziom konkursów był na wysokim poziomie. Gratuluję pozostałym medalistom, wszystkim uczestnikom, pozdrawiam i dziękuję za chwile wypowiedzi."


Nie można zapomnieć też o historycznym sukcesie. Brązowy medal Ibrahima Abduhalilova na dużej skoczni oznacza pierwszy w historii Kazachstanu medal na igrzyskach olimpijskich oraz pierwszy medal na tej imprezie w karierze Dovahkiina. Abduhalilov, który rok wcześniej zdobył złoty medal Mistrzostw Świata, już na skoczni normalnej był bliski sukcesu. Zajął bowiem pechowe czwarte miejsce i do trzeciego Alyaksandra Kupki zabrakło mu zaledwie czterech punktów. Na skoczni dużej miał już trochę więcej szczęścia i zajął trzecią lokatę pokonując... czwartego Alyaksandra Kupkę o 0,9 punktu, czyli o pół metra.

Najciekawsze konkursy w przekroju całej imprezy to oczywiście zawody indywidualne - różnice punktowe są dużo mniejsze, a tym samym widzom towarzyszą większe emocje. Już w pierwszym konkursie indywidualnym - zawodach kobiet na skoczni normalnej, było tak ciasno, że mieliśmy dwie srebrne medalistki: Sofiyę Zybinę oraz Liljannę Mikkonen. Czwartej Pauli Wiese do szczęścia zabrakło pół punktu. Byliśmy więc o krok od trzech zawodniczek na drugim stopniu podium.
Innym emocjonującym konkursem były wcześniej wspomniane zawody mężczyzn na skoczni dużej, w których Ibrahim Abduhalilov zdobył brązowy medal. Na czwartym miejscu znaleźli się Rosjanie - Alyaksandr Kupka i Mikhail Kakurin. Do podium zabrakło im 0,9 punktu. Blisko był również Austriak Raffael Weiss. Znalazł się o 2,3 punktu za Kazachem.
Nie można jednak zapomnieć o ostatnich dwóch konkursach drużynowych na skoczni dużej. Mimo iż różnice punktowe były duże, to o brązowym medalu decydowały dziesiąte części punktu. W konkursie pań Monako przegrało brązowy medal z Finlandia o 0,8 punktu, a w konkursie panów Finowie przegrali brąz z Austriakami o 0,5 punktu.

Na kolejne Igrzyska Olimpijskie trzeba czekać więc następne cztery lata. Odbędą się one w Szwecji - w Kirunie i Ovre Soppero.



II - Relacja z zawodów Pucharu Kontynentalnego
Przygotował: Adebade

Poprzedni weekend Pucharu Kontynentalnego odbywał się w austriackim Villach. W jego ramach zostały zaplanowane trzy konkursy (dwa indywidualne, oraz drużynowy). Nie jest tajemnicą, że Puchar Kontynentalny praktycznie zawsze zostaje zdominowany przez Szwedów. Jak się okazało, obyło się bez żadnych niespodzianek. Zacznijmy jednak od początku.

Do konkursów indywidualnych zostało zgłoszonych pięćdziesięciu zawodników, co jak na ten cykl jest dość małą liczbą. Było to oczywiście spowodowane rozgrywanymi równolegle Igrzyskami Olimpijskimi, do których kadry bez dużego zaplecza zawodników, zgłosiły właśnie tych reprezentantów dotychczas występujących właśnie w SJM – owej „drugiej lidze”.

W pierwszym konkursie najlepiej oczywiście poradzili sobie Szwedzi. Zwycięzcą nie był jednak Thomas Elander, Ioannes Kjellson, czy nawet Dennis Rosengren. Na najwyższym stopniu podium stanął dotychczas piąty w Klasyfikacji Generalnej Marcus V. Munson. Drugi był Fredrik Turpeinen, a trzeci wspomniany wyżej Rosengren.

Konkurs drużynowy do którego zgłoszonych zostało dziewięć kadr, zgodnie z oczekiwaniami zwyciężyli Szwedzi z przewagą (ledwie?) osiemnastu i pół punktu nad Rosjanami. Jak pewnie łatwo się domyślić podium uzupełnili Finowie z przewagą trzystu siedemdziesięciu czterech i pół (!) punktu nad czwartymi Polakami.

Ostatni konkurs weekendu obył się ponownie bez niespodzianki. Tym razem zwyciężył go Elender, który znalazł się przed Kjellsonem i niedawnym zwycięzcą Munsonem. Co ciekawe dobrze poszło w tych zawodach Finom, którzy zajęli kolejno piąte (Pekkanen), szóste (Putko) i siódme (Suoranta) miejsce. W dziesiątce znaleźli się także lider Rosjan Shestopalov, oraz Szwedzi: Rosengren i Arvidsson.

Kolejny już przedostatni weekend Pucharu Kontynentalnego odbędzie się w Menton. Skoczkowie zmierzą się tam na skoczni normalnej HS92 (pierwszy konkurs) i dużej HS133 (drugi konkurs). O ile rywalizacja w Pucharze Narodów jest już rozstrzygnięta, to w Klasyfikacji Generalnej Thomas Elander wciąż nie może być pewny triumfu, także możemy być świadkami ciekawej rywalizacji.



III - "Liczby nie kłamią"
Przygotował: LukeKruczek

- Sześć Igrzysk odbyło się do tej pory w historii SJM

- Czternaście medali Igrzysk 2030 zdobyli Szwedzi

- Siedemdziesiąt jeden zawodniczek zostało zgłoszonych do zawodów indywidualnych kobiet

- Sto siedem metrów skoczył podczas Igrzysk 2030 Matteus Peder Almstedt ze Szwecji. Jest to rekord skoczni w Libercu

- Osiem punktów stracił Dagfinn Valter Hansen do złotego medalu podczas IO 2034

- Jedenaście medali Igrzysk 2030 zdobyli Rosjanie



IV - "Kartka z Kalendarza"
Przygotował: Adebade

Kartka z Kalendarza – 11 marzec 2013

Niewiele graczy pamięta, ale swego czasu w SJM rozgrywane były zawody cyklu FIS Skoda Auto Cup. Cykl ten rozgrywany był przez cztery sezony (2013/2014 – 2016/2017). Z kronikarskiego obowiązku warto wspomnieć, że przez pierwsze dwie edycje odbywał się pod nazwą „FIS Alpen Cup”.
Na czym on w ogóle polegał? Przytoczmy w takim razie streszczenie jego zasad.


Kod:
FIS Skoda Auto Cup odbywa się w podobnej formule co FIS Team Tour. A mianowicie:



Kod:
Każda reprezentacja do każdego konkursu może zgłosić 4 zawodników. Najlepsza dwójka z każdej reprezentacji będzie zdobywać punkty do klasyfikacji drużynowej poszczególnego etapu.



Kod:
Każdy etap składa się z 6/8 konkursów indywidualnych. Po zakończeniu każdego etapu, do konta reprezentacji z miejsc 1-8 dopisywane są punkty do klasyfikacji ogólnej i kolejno:

1 miejsce- 30 punktów
2 miejsce- 25 punktów
3 miejsce- 20 punktów
4 miejsce- 15 punktów
5 miejsce- 10 punktów
6 miejsce- 7 punktów
7 miejsce- 5 punktów
8 miejsce- 3 punkty



Kod:
Do finału awansuje 8 najlepszych reprezentacji, które uzyskały najwięcej punktów w przeciągu eliminacji. Gospodarzem turnieju finałowego jest zwycięzca klasyfikacji ogólnej.



Kod:
Turniej finałowy składa się z 3 konkursów (1 drużynowego i 2 indywidualnych). W turnieju finałowym zasady są podobne co w eliminacjach, czyli w tych 3 konkursach reprezentacje gromadzą punkty do klasyfikacji. Za konkurs drużynowy reprezentacja otrzymuje ilość punktów zdobytych w tym konkursie, natomiast w konkursach indywidualnych, punkty do klasyfikacji zdobywa najlepsza dwójka.



Kod:
W FIS Skoda Auto Cup może uczestniczyć każda reprezentacja, która musi spełnić takie warunki:

- każda zgłoszona reprezentacja na konkurs musi liczyć 4 zawodników (niezależnie od wieku)
- zgłoszona czwórka może mieć maksymalnie 150 punktów w atrybucie umiejętności



Wracając jednak do naszej dzisiejszej daty, historycznie ostatni konkurs odbył się w Erzurum, był to konkurs drużynowy. Wygrała go reprezentacja Chorwacji. Dzień wcześniej konkurs indywidualny zwyciężył Niemiec Johannes Rydzek. W taki sposób zakończyła się historia FIS Skoda Auto Cup. Obecnie nic nie wskazuje na to że będzie on w najbliższym czasie reaktywowany.



V - TOP 10 SJM
Przygotował: Hublat

Miejsca 1 - 5 już za tydzień

W całej historii SJM przewinęło się już około 100 reprezentacji. Jedne z większymi sukcesami, inne występowały krótko bez żadnych osiągnięć. Jednakże niektóre drużyny kiedyś osiągały całkiem dobre wyniki i były obiecujące, jednak teraz pozostają zapomniane lub są w bardzo kiepskiej kondycji. Przedstawiam subiektywny ranking dziesięciu upadłych reprezentacji SJM.

Być może ktoś po zapoznaniu się z tym rankingiem zapragnie odbudować którąś z reprezentacji. Jest to możliwe, ponieważ podstawowym kryterium był brak menadżera, który oznacza brak jakichkolwiek perspektyw. Nie znaczy to jednak, że każda drużyna bez menadżera była brana pod uwagę. Na przykład Niemcy mimo iż menadżera nie mają menadżera, to wciąż mają paru obiecujących zawodników i są wysoko w rankingu SJM.




10. Kolumbia

Kolumbia jest drużyną jednego sezonu, a konkretnie sezonu 2015/16, kiedy to udało się zająć 17 miejsce w Rankingu SJM. W 2015 roku Kolumbia była również trzecią najlepszą drużyną FIS Cup U-15. Jednakże poza tym pojedynczym wyskokiem Kawosze nie osiągnęli w skokach narciarskich żadnych znaczących sukcesów i od 2021 roku nie można ich znaleźć w Rankingu SJM.

9. Hiszpania

Skoki narciarskie nigdy nie były mocną stroną Iberyjczyków, jednakże przez pewien okres czasu Hiszpanie spysywali się całkiem przyzwoicie. Pod koniec drugiej dekady XXI wieku dwukrotnie udało się zająć 19 miejsce w Rankingu SJM, La Furia Roja miała wówczas potencjał na jeszcze lepsze wyniki. Niestety, potencjał ten nie został wykorzystany. Hiszpanie najczęściej zajmowali miejsca na przełomie trzeciej i czwartej dziesiątki. Od trzech lat nie ma jej na narciarskiej mapie świata.

8. Litwa

Mimo iż reprezentacja Litwy nigdy nie była pierwszoplanową w SJM, drużyna ta swego czasu potrafiła notować przyzwoite wyniki. Bardzo często Litwa była w trzeciej dziesiątce Rankingu SJM. Najwyższe miejsce 17 zajęła w sezonie 2020/21. Oprócz tego jeszcze dwukrotnie była w najlepszej dwudziestce. W sezonie 2025/26 drużyna Litwy zajęła 3 lokatę Pucharu Narodów FIS Summer Cup. Po raz ostatni w Rankingu SJM Litwa sklasyfikowana była w sezonie 2031/32.

7. Andora

Reprezentacja tego małego kraju wciśniętego pomiędzy Francję i Hiszpanię potrafiła niejednokrotnie zaskoczyć sympatyków skoków narciarskich. Paradoksalnie Andora może pochwalić się lepszymi wynikami od Hiszpanów. W sezonie 2017/18 była trzecią drużyną Letniej Grand Prix Kobiet, dwukrotnie zajęła 16 miejsce w Rankingu SJM (sezony 2024/25 i 2025/26). Od dwóch sezonów próżno jednak szukać reprezentację Andory w tym rankingu. Nic nie wskazuje na to, że drużyna ta odzyska kiedyś swój dawny blask.

6. Chiny

Mało kto pamięta, że reprezentacja Chin zajęła 10 miejsce w Rankingu SJM. Było to jednak dawno temu, w sezonie 2009/10. Ten i kolejne 3 sezony były złotym czasem dla Chińczyków. W każdym z nich znajdowali się w Top 15 reprezentacji w skokach narciarskich. Niestety w sezonie 2012/13, kiedy to zajęli 13 miejsce, nie tylko po raz ostatni byli w czołowej piętnastce, ale i dwudziestce. W kolejnych sezonach byli dwa razy na 22 miejscu i raz na 24, a od tego czasu największym osiągnięciem jest 26 lokata. Swego czasu Chiny więc były liczącą się reprezentacją, jednak po tej drużynie nie pozostał nawet ślad.





Numer przygotowali:

- Hublat

- Adebade

- LukeKruczek


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 13:46, 05 Lip 2020
Yoyogi
Pontifex Maximus SJM
Pontifex Maximus SJM

 
Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 12529
Przeczytał: 73 tematy

Pomógł: 93 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Niagara Falls, Ontario
Płeć: Waćpanicz


Cytat:

9. Hiszpania

Skoki narciarskie nigdy nie były mocną stroną Iberyjczyków, jednakże przez pewien okres czasu Hiszpanie spysywali się całkiem przyzwoicie. Pod koniec drugiej dekady XXI wieku dwukrotnie udało się zająć 19 miejsce w Rankingu SJM, La Furia Roja miała wówczas potencjał na jeszcze lepsze wyniki. Niestety, potencjał ten nie został wykorzystany. Hiszpanie najczęściej zajmowali miejsca na przełomie trzeciej i czwartej dziesiątki. Od trzech lat nie ma jej na narciarskiej mapie świata.


Dodałbym do tego fakt, że Hiszpania ma na koncie również zwycięstwo w jednym konkursie Pucharu Świata, a to za sprawą Victora Bejarano, a co jeszcze ciekawsze, Bejarano był "naturalizowanym" Hiszpanem, gdyż pierwotnie był reprezentantem Kolumbii.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
SJM Magazyn nr.2 (05.07.20)
  Forum YTP Ski Jumping Manager (TM) Sezon 36 (2042/2043) Strona Główna » Centrum Prasowe
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © phpBB Group
Theme designed for Trushkin.net | Themes Database.
Regulamin